W kolorze g…
Nigdy nie lubiłam oficjalnych ubrań. Nigdy. Odkąd pamiętam. Broniłam się jak tylko mogłam. Sytuacje też od tego jakoś …
Nigdy nie lubiłam oficjalnych ubrań. Nigdy. Odkąd pamiętam. Broniłam się jak tylko mogłam. Sytuacje też od tego jakoś …
Wydaje mi się… nie, wróć. Nic mi się w tym temacie mi nie wydaje. Jakby znam go prawie, …
Hell yeah. Ciepło przyszło. W końcu, w połowie maja. Rok temu o tej porze już biegałam w koszulkach …
Są niektóre rzeczy, które naprawdę lubię w zimniejsze dni. Naprawdę. O ile po kilku zdecydowanie zbyt długich ponurych …
Dlaczego ten tytuł? Nie wiem. Nie zastanawiałam się nawet nad tym w momencie pisania tych kilku słów na …
dzieło przypadku Kiedy studiowałam architekturę i sztukę we WSAiS – a był to przypadek, jak wiele fajnych rzeczy …
… i długie chłodne wieczory też. Chyba nie ma nic bardziej pobudzającego od kofeiny… Chyba, nie licząc stresów, …
Idealnym dopełnieniem tygodnia zawsze był weekend. Dwa dni wolnego od pracy, spotkania, towarzyskie szaleństwa… Nie zawsze dla mnie, …
Jest coś nie normalnego w tej pogodzie. Hmmm… dlaczego zwykle kiedy chce się coś powiedzieć, zagaić rozmowę zaczyna …
Hello World… welcome… pierwszy post jaki standardowo pojawia się, kiedy się zaczyna… Ale ile tych „początków” można w …
W pewnym momencie blog zniknął z sieci. Ot, tak. Można by jeszcze łudzić się i mieć nadzieję, że …