Urbansketchin’ w międzyczas
Marzec. Powinnam biegać już po mieście w lżejszych rzeczach, bez dwóch par rękawiczek. Biegam. Ogarniam to i tamto, …
Marzec. Powinnam biegać już po mieście w lżejszych rzeczach, bez dwóch par rękawiczek. Biegam. Ogarniam to i tamto, …
Kiedy blogerki nie mają już co pisać, albo nie mają nic do powiedzenia… (ja akurat mam całkiem sporo …
Koniec października nieoczekiwanie przyniósł ciepło. Tak w ramach prezentu. Słońce bezczelnie i jaskrawie prześwitujące zza chmur. Deszcze gdzieś …
Zimno i ciemno i nieprawda na zewnątrz się robi. Że te pierwsze dwa to jak każdy widzi. Jesień …
Co tu dużo pisać… Idąc śladem Anki z którą czasem to zdarza mi się rysować, krótkie podsumowanie – …
dzieło przypadku Kiedy studiowałam architekturę i sztukę we WSAiS – a był to przypadek, jak wiele fajnych rzeczy …