Niepamięć

O tym, że mam bloga przypomniałam sobie na dniach… ostatnich. Bo tak, w ferworze wszelkich zmian jakoś czasu i pary (no głównie pary, wiecie siły, motywacji, czystego umysłu, and so on…) zabrakło. Nie żeby się nie działo absolutnie nic. Działo się u mnie zbyt dużo. Zarazem zbyt mało żeby to dzianie się było wymówką zapuszczenia tego miejsca. Przy okazji odkopałam z czeluści internetu poprzednie. To naprawdę gruba archeologia była. Ale nie pokażę, właśnie dlatego 😀

Na fali samorozwoju tak modnego w „tych trudnych czasach” lub i innych niedorozwoji masowo molestuję znajomych na fejsie bazgrankami. Można by nawet próbować to podciągnąć pod obecny trend odkrywania swoich pasji i „wiruso-ferii”, no można. Tylko zdradza mnie data, którą wrzucam na każdym obrazku. Poza tym już było na fejsie. No nic, nawet oszukać się nie da. Trudno.

Jakby kto pytał: PS + Wacom Intuos

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.